„Niosąca
radość” to powieść obyczajowa, opowiadająca jak z człowieka
zaślepionego karierą i pieniędzmi powstaje ktoś o szczerym i
dobrym sercu, potrafiący poświęcić się dla bliskich. I kto by
pomyślał, że wszystkiemu winny pies. Ta książka jest przykładem,
że istnieją szczęśliwe przypadki. Lecz był to przypadek, czy
zostało to już dawno zaplanowane, przez kogoś innego,
potężniejszego ? Nie wiadomo. Bo na szosie nie musiało być psa. W
samochodzie nie musiał być Wojtek. Maria nie musiała mieć dyżuru.
Więc być może wszystko zostało zaplanowane już wcześniej.
Jest to
również opowieść o ludzkich uczuciach. W głównym bohaterze
serce obudziło się nagle i niespodziewanie. To może się zdarzyć
każdemu z z nas - bez ostrzeżenia. Jeżeli w dalszym ciągu nie
dało o sobie znać, to wkrótce - za dzień, rok, lat 20,
dostrzeżesz je. Zatrzymasz się i sam siebie się spytasz, czy to co
robisz jest słuszne. Czy nie można by było tego zmienić, cofnąć.
Nie zawsze się da, ale zawsze należy iść za głosem serca.
Wykonuj zawód jaki kochasz, bądź z osobą, którą kochasz, rób
to, co kochasz. Jedynie wtedy, niczego nie będziesz żałował.
Uważam, że
książka ta zasługuje na wszystkie wyróżnienia, jakie zdobyła.
Niezwykła i normalna historia, jednocześnie, wspaniały sposób
pisania i zaskakujące zakończenie tworzą klimat jedyny w swoim
rodzaju. Polecam tę pozycję gorąco.
Autor: Monika Mazurek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz