Książka opowiada o miłości i tolerancji – trudnej sztuce akceptacji.
Adam i Ewa są szczęśliwym małżeństwem. Mają wielki dom, pieniądze i zdrowie. Do pełni radości potrzeba im tylko dziecka, któremu przekażą swój majątek. Jednak po narodzinach Myszki, chorej na najcięższą postać zespołu Downa, ich szczęście przemija. Idealnie zaplanowane życie diametralnie się zmienia. Małżeństwo planuje ją oddać, lecz matka w ostatniej chwili na to nie pozwala.
Adam i Ewa są szczęśliwym małżeństwem. Mają wielki dom, pieniądze i zdrowie. Do pełni radości potrzeba im tylko dziecka, któremu przekażą swój majątek. Jednak po narodzinach Myszki, chorej na najcięższą postać zespołu Downa, ich szczęście przemija. Idealnie zaplanowane życie diametralnie się zmienia. Małżeństwo planuje ją oddać, lecz matka w ostatniej chwili na to nie pozwala.
Myszka
zostaje odrzucona przez ojca. Pewnego dnia odkrywa strych, gdzie
spędza wiele czasu. Poznaje magiczny świat, w którym czuje się
lekka i szczęśliwa.
Ewa
podejmuje się wielkiego trudu samotnego wychowania chorej
dziewczynki. Próbuje obdarować ją miłością, lecz czasem traci
nad sobą kontrolę i nakrzyczy na bezbronną Myszkę. Ma dość
współczujących spojrzeń obcych ludzi i rzadko kiedy wychodzi z
nią z domu. Chce ją uchronić przed złośliwym dokuczaniem
rówieśników.
Natomiast
Adam na każdym kroku unika córki. Nie potrafi zaakceptować jej
choroby. Jednak wkrótce się zmienia, lecz może być już za
późno...
Przy
okazji wychodzą na jaw pewne tajemnice z przeszłości...
„Poczwarka” to
niezwykła powieść o odrzuceniu, akceptacji i tolerancji. Otwiera
świat odmienności pokazując, że nie możemy się jej bać.
Potwierdza, że to miłość jest najważniejsza, a pieniądze w
niektórych sytuacjach nic nie pomogą. Sprawi, że po przeczytaniu
zmienimy podejście do chorych osób. Autorka wykorzystywała motywy
biblijne. To najlepsza książka jaką dotychczas przeczytałam,
będzie długo w mojej pamięci. Niewątpliwie godna polecenia.
Julia Piotrowicz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz