Film Jana Komasy kręcony w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Świebodzicach i Wolinie (Polska) opowiada o miłości, młodości, odwadze, wielkim poświęceniu. Rozgrywa się w czasie Powstanie Warszawskiego, premiera ukazała się 19.09.2014r.
Głównymi bohaterami są: Józef Pawłowski - Stefan, Zofia Wichłacz - "Biedronka", Anna Próchniak - Kama, Antoni Królikowski - "Beksa". Drugoplanowe role zagrali: Maurycy Popiel - "Góral", Jaśmina Polak - Ewa, Karolina Staniec - Beata, Tomasz Schuchardt - "Kobra", Filip Gurłacz - "Rogal", Filip Szczepkowski - Jaś oraz Monika Kwiatkowska - matka Stefana i Jasia.
"Miasto 44" to projekt filmowy o niespotykanym w Polsce rozmachu scenograficznym, wizualnym i kostiumowym. Zdjęcia do filmu, które zrobił Marian Prokop trwały 63 dni (tyle ile trwało Powstanie Warszawskie). Zbierano 8 lat gruz, użyto 5000 ton materiału. Obsada została wybrana w serii ogólnopolskich kastingów, w których wzięło udział ponad 7 tysięcy osób. Scenariusz napisał Jan Komasa (reżyser), muzyką zajął się Antoni Łazarkiewicz. Oficjalną piosenką jest "Miasto", autorami jej są: Ania Iwanek i Piotr Cugowski. Film był kręcony od 11 maja do 21 sierpnia 2013 roku.
Katarzyna Truszczyńska
„Miasto
44” to polski, wojenny dramat . Opowiada on zarówno o powstaniu warszawskim, jak
i miłości, młodości i morderczej walce o
wolność . Jan Komasa stworzył
widowiskowy portret umierającej Warszawy. Film opowiada o chłopaku , który pewnego dnia zostawił matkę i
młodszego brata, by służyć w Armii
Krajowej. Stefan, w którego rolę wcielił
się Józef Pawłowski, w trakcie powstania poznaje wspaniałą dziewczynę, Alę –
„Biedronkę”. Tę rolę zagrała Zofia Wichłacz. Jej siostra Kama (Anna Próchniak)
zna Stefana nieco dłużej i zaczyna być o niego zazdrosna.
Film
ten jest bardzo ciekawy, wartościowy, a przede wszystkim piękny, powinien go
obejrzeć każdy. Od 19.09.2014 r. obejrzało go 1 040 000 osób.
Ada Rudnicka
Obejrzałam długo oczekiwany film „Miasto
44”. Jest to opowieść o młodych Polakach, którzy wchodzą w dorosłość w
okrutnych realiach okupowanej Warszawy. Starają się żyć normalnie.
Reżyserem filmu jest Jan Komasa, który również jest autorem scenariusza. Główne role powierzył młodym aktorom. W rolę Alicji – „Biedronki” – wcieliła się Zofia Wichłacz, Stefana – Józef Pawłowski, Kamy – Anna Pruchniak, a „Beksy” – Antoni Królikowski.
Dobre zdjęcia oraz udane efekty specjalne uzupełniają scenografię filmu. Reżyser próbuje dostosować język filmu do młodszej widowni. Wzbogacił ścieżkę dźwiękową hip-hopem oraz dubstepem. Są jednak sceny, które nie kojarzą się z realiami powstańczej stolicy. Przykładem jest cena pocałunku Stefana z Biedronką wokół ostrzału z karabinowych kul. Niektóre sceny, takie jak deszcze krwi oraz spadające kawałki ludzkiego ciała, przejście kanałami czy scena w szpitalu przestawiają zbyt drastyczne realia powstańczych dni.
Ostatnia scena, będąca powtórką pierwszej, zmusza do zastanowienia: „Czy Biedronka przeżyła?”. Widz patrzy na panoramę zniszczonej Warszawy oraz na współczesną stolicę. Nie zauważa pojawiającego się cienia jednej postaci. Oznacza to, że przeżył tylko Stefan, który wyobraża sobie spotkanie z Biedronką.
Mimo kilku krytycznych uwag zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu, który jest innym spojrzeniem na rok 1944 i nowym, może nieco kontrowersyjnym sposobem ukazania dramatu powstańców warszawskich.
Reżyserem filmu jest Jan Komasa, który również jest autorem scenariusza. Główne role powierzył młodym aktorom. W rolę Alicji – „Biedronki” – wcieliła się Zofia Wichłacz, Stefana – Józef Pawłowski, Kamy – Anna Pruchniak, a „Beksy” – Antoni Królikowski.
Dobre zdjęcia oraz udane efekty specjalne uzupełniają scenografię filmu. Reżyser próbuje dostosować język filmu do młodszej widowni. Wzbogacił ścieżkę dźwiękową hip-hopem oraz dubstepem. Są jednak sceny, które nie kojarzą się z realiami powstańczej stolicy. Przykładem jest cena pocałunku Stefana z Biedronką wokół ostrzału z karabinowych kul. Niektóre sceny, takie jak deszcze krwi oraz spadające kawałki ludzkiego ciała, przejście kanałami czy scena w szpitalu przestawiają zbyt drastyczne realia powstańczych dni.
Ostatnia scena, będąca powtórką pierwszej, zmusza do zastanowienia: „Czy Biedronka przeżyła?”. Widz patrzy na panoramę zniszczonej Warszawy oraz na współczesną stolicę. Nie zauważa pojawiającego się cienia jednej postaci. Oznacza to, że przeżył tylko Stefan, który wyobraża sobie spotkanie z Biedronką.
Mimo kilku krytycznych uwag zachęcam wszystkich do obejrzenia filmu, który jest innym spojrzeniem na rok 1944 i nowym, może nieco kontrowersyjnym sposobem ukazania dramatu powstańców warszawskich.
Kasia Piwowarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz