Film powstał
na podstawie prawdziwej historii. Opowiada o surferskiej przygodzie
piętnastoletniego chłopaka o imieniu Jay. Nastolatek pochodzi z rozbitej
rodziny, mieszka z bezrobotną matką i, mimo młodego wieku, pełni rolę głowy
domu. Jest też bardzo zdeterminowany i pracowity jak na swój wiek. Jego
przygoda zaczęła się siedem lat wcześniej, gdy został uratowany przez legendę
surfingu Frosty’ego z miażdżących fal. Chłopak zafascynował się jego osobą i
postanowił, że chce się od niego uczyć sztuki surfingu. Pewnego wieczoru,
śledząc swojego idola, zobaczył na własne oczy największą fale w Kalifornii, o
której istnieniu wiedziało zaledwie kilka osób, między innymi Frosty. Dzięki
ciężkim staraniom udało się nastolatkowi namówić mistrza surfingu na naukę
przetrwania na tej fali. W pewnym
momencie niespodziewanie umiera żona Frosty’ego. Mężczyzna załamuję się, ale za
chwilę wraca do siebie, kontynuuje naukę
i zaprzyjaźnia się z Jayem. Po
uciążliwych, wyczerpujących treningach chłopakowi udaje się zdobyć wielką falę
i stać się nowym mistrzem.
Uważam, że
film ma w sobie bardzo ważny morał, który mówi nam, że mimo trudności, przeszkód
i wielu skomplikowanych sytuacji w życiu nie możemy się poddawać, zaniedbywać
naszych celów.
Zespół redakcyjny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz